Nie powiem, żebym była jakoś wybitnie zadowolona z tego ciasta, bo robiłam je w ekspresowym tempie, ale przy odrobinie spokoju na pewno będzie wyglądać lepiej. Smakuje bardzo czekoladowo, a przez dodatek gorzkiej czekolady ciasto nie jest za słodkie. Wszystkie czekoladowe wypieki kojarzą mi się z filmem Charlie i fabryka czekolady, ale dopiero później naprawdę się uśmiecham i myślę o filmie Czekolada.
Polecam wszystkim na zimowy wieczór.
Składniki:
4 jajka,
150 g cukru pudru,
200 g ciemnej, gorzkiej czekolady (lub 150 g miazgi kakaowej :)),
150 g masła,
2 łyżki mąki,
100 g mielonych migdałów
Oddzielić białka od żółtek. Żółtka utrzeć z cukrem, aż zbieleją i będą puszyste.
Masło
roztopić na wolnym ogniu. Czekoladę/miazgę kakaową połamać na małe
kawałki i roztopić w kąpieli wodnej. Ostudzić i dodać do masy jajecznej.
Mieszając połączyć ze stopniowo dodawaną mąką, mielonymi migdałami i
roztopionym, ostudzonym masłem.
Białka ubić ze szczyptą soli na
sztywną pianę. Stopniową dodawać do ciasta (ciasto będzie dosyć gęste),
delikatnie mieszając metalową łyżką, aby piana nie opadła.
Rozgrzać
piekarnik do 220 stopni. Małą (ok. 20 cm średnicy), okrągłą formę do
pieczenia wysmarować masłem i wypełnić ciastem. Piec 20-25 minut
(patyczek wetknięty w środek ciasta powinien być lekko wilgotny).
Upieczone ciasto odstawić do ostygnięcia.
Jeśli jest za mało słodkie można je posypać cukrem pudrem.
Jeśli jest za mało słodkie można je posypać cukrem pudrem.
Przepis pochodzi z bloga everycakeyoubake.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz