menu

środa, 20 listopada 2013

STRAGAN

Uwielbiam krótkie wycieczki bez specjalnego planu. Jedyne co mi w nich przeszkadza to to, że są krótkie i bywają męczące. Poza tym, gdy już je odeśpię to myślę o kolejnych, kolejnych i kolejnych. Ostatnio będąc w Poznaniu myślałam już o Pradze i Berlinie, więc czasem nawet zmęczona wyprowadzam mój mózg na intelektualny spacer.

W sobotę ciałem i duchem, choć jeszcze trochę śpiąca, stanęłam w progu kawiarni Stragan właśnie w Poznaniu. Nie miałam zbyt wielu oczekiwań. Chciałam, żeby było po prostu ciepło i żebym mogła usiąść. Usiadłam z wrażenia. Jeśli po drugiej stronie baru stoi przystojny mężczyzna to wiedz, że wszystko smakuje dużo lepiej. Czy ktoś zaprzeczy?


A jeśli do tego wszyscy pozostali są mili i pomocni to do kawy zamówisz nawet sernik (pomimo, że początkowo miałaś usiąść tam tylko na chwileczkę). Swoją drogą, było to miejsce, w którym faktycznie spędziłyśmy najwięcej czasu. No kto by pomyślał! 


Sernik był taki jak w domu, kawa nie - ale to komplement. W środku na jednej ze ścian poprzyczepiane są puste opakowania po kawach. Właściciel, jak sam nam powiedział, szuka nowych smaków. Warto przed zakupem podpytać, co polecają.


W kawiarni Stragan dostałyśmy nietuzinkowe mapki miejsc, które warto odwiedzić (nie można ich kupić nawet na allegro, nigdzie!). Narysował nam je własnoręcznie jeden z właścicieli i dzięki nim zobaczyłyśmy, jak skromne były nasze pierwotne plany. Uświadomiły też, że czas płynie za szybko, jeśli jedynym środkiem transportu są nasze własne nogi (nie żebym narzekała). Przy takiej temperaturze, jaka była w ostatni weekend niewiele było w stanie mnie zmotywować do nieustannego spacerowania.

Mapki mamy schowane w bezpiecznym miejscu i czekają na swój czas. Drogę do Straganu znamy już na szczęście na pamięć. Poznań to bardzo urocze miasto!


Poznaniacy sprawdźcie:

Stragan Kawiarnia
Ratajczaka 31, Poznań
facebook

4 komentarze:

  1. Na mnie facet za ladą, przystojny czy nie, wpływa na zmysł smaku tak samo, jak gdyby stała tam koza albo robot kuchenny. Ale to może być ciekawy temat do magisterki: wpływ subiektywnego poczucia estetycznej rozkoszy na percepcję smaku. Moznaby zrobic prawdziwy eksperyment! zamiast kolejnych badan kwestionariuszowych. Co ty na to?

    OdpowiedzUsuń
  2. A na zdjęciu nikt za ladą nie stoi :(

    OdpowiedzUsuń