Gdy napiszę, że wołowinę po burgundzku przygotowuje się łatwo i szybko to skłamię. Ale przy takim daniu pośpiech nie jest wskazany. Warto cieszyć się zapachem wina, który czuć w całym mieszkaniu. Kilka razy specjalnie otwierałam na momencik piekarnik, żebym mogła lepiej poczuć mieszankę toskańskiego wina, mięsa, świeżego tymianku, grzybów. Z każdą chwilą nabierałam pewności, co do tego, że wszystko się uda.
Po czasie stwierdziłam, że choć faktycznie boeuf bourguignon oceniany jest jako trudny, to jest chyba po prostu czasochłonny. Nie ma się więc czego bać.
A skąd ten pomysł? Jakiś czas temu dostałam książkę Julii Child "Gotuj z Julią", ale ciężko było mi się na cokolwiek zdecydować. Motywacją była książka Pauliny Wnuk "Kuchnia filmowa", w której jest właśnie przepis na to danie. Znalazło się ono w filmie "Julie & Julia". I tak zbierając różne przepisy stworzyłam dość przystępną wersję, która być może zachęci Was do przygotowania wołowiny właśnie w ten sposób.
Składniki (porcja dla czterech osób, które chcą się najeść):
1 kg wołowiny
100 g boczku wędzonego
2 marchewki
1 cebula
2 ząbki czosnku
15 małych pieczarek
2 szklanki bulionu wołowego
2,5 szklanki czerwonego wina (np zinfandel lub chianti)
łyżka przecieru pomidorowego
2 liście laurowe
świeży tymianek
2 łyżeczki pieprzu
sól
dodatkowo: mąka, masło, oliwa
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Wołowinę myjemy, wycinamy błonki, kroimy w grubą kostkę (około 5 cm), suszymy każdy kawałek ręcznikiem papierowym, a następnie obtaczamy z każdej strony w mące. Z boczku należy odkroić skórę, ale nie wyrzucamy jej, ponieważ później nam się przyda. Boczek kroimy w drobną kostkę.
Na patelnie wylewamy oliwę, wrzucamy boczek, a gdy tłuszcz się wytopi zdejmujemy skwarki i nakładamy pokrojoną wołowinę. Mięso obsmażamy ze wszystkich stron, następnie zdejmujemy je i przekładamy do naczynia żaroodpornego razem z boczkiem oraz odciętą wcześniej skórą.
Marchewkę kroimy w krążki, a cebulę w piórka i wrzucamy warzywa na pozostały na patelni tłuszcz. Obsmażamy warzywa przez moment i przekładamy je do naczynia żaroodpornego.
Wkładamy naczynie bez przykrycia do nagrzanego piekarnika na pięć minut. Po tym czasie wyjmujemy je, dodajemy liście laurowe, przecier, rozgniecione ząbki czosnku oraz kilka gałązek świeżego tymianku. Wszystko zalewamy bulionem i winem, dodajemy pieprz i sól, mieszamy. Przykrywamy naczynie i pieczemy przez 1,5 h.
Na tłuszczu obsmażamy w całości pieczarki. Dodajemy je do mięsa i pieczemy jeszcze 30 minut.
Po tym czasie, jeśli sos nie jest gęsty, przecedzamy danie i sam płyn zagotowujemy w garnuszku. Rozcieramy łyżkę masła z 1,5 łyżki mąki, dolewamy do tego odrobinę ciepłego sosu, mieszamy i dodajemy do płynu znajdującego się w garnuszku.
Dekorujemy świeżym tymiankiem.
Smacznego!